„Atmosfera dyktatorska”: Cardi B krytykuje decyzję Trumpa o mobilizacji policji w Los Angeles

Amerykański raper nie czuje się jednak zdolny do porozumienia z lokatorem Białego Domu.
Los Angeles jest miejscem starć od piątku, 6 czerwca, kiedy protestujący wyszli na ulice, aby potępić naloty federalnej agencji ds. egzekwowania prawa imigracyjnego (ICE) na nielegalnych imigrantów. Donald Trump wysłał prawie 2000 funkcjonariuszy Gwardii Narodowej, aby przywrócić bezpieczeństwo i wprowadził godzinę policyjną w centrum miasta. Wiele gwiazd jest otwarcie oburzonych, podczas gdy inne są bardziej powściągliwe, jak raperka Cardi B.
„ Powodem, dla którego tak naprawdę o tym nie mówiłam, jest to, że mogłabym o tym mówić codziennie i co wtedy? Nic się nie zmieni ” – napisała w usuniętym już tweecie, który został zauważony przez prasę anglojęzyczną, w tym Billboard . Piosenkarka „ I Like It” postanowiła odpowiedzieć na komentarze wskazujące na jej milczenie w sprawie sytuacji w Los Angeles. Cardi B usprawiedliwia swoje milczenie częściowo swoim odrażającym związkiem z Donaldem Trumpem. „ Myślę, że on mnie nie lubi ” – mówi raperka, która wsparła Kamalę Harris podczas wyborów prezydenckich w USA w listopadzie.
Piosenkarka uważa również, że prezydent Stanów Zjednoczonych „ nie przejmuje się nią ani tym, co może powiedzieć ”. „ W rzeczywistości czuję, że gdybym codziennie mówiła o tym, co dzieje się w Los Angeles, z wielką przyjemnością deportowałby jeszcze więcej imigrantów, aby przypomnieć nam, że to on rządzi krajem ” — dodaje.
Cardi B porównuje kadencję Trumpa do „ atmosfery dyktatorskiej ”. Wspomina, że „ próbowała ostrzec przed tym, co się stanie, gdy Trump powróci do władzy ”, dodając, że nie zna już nikogo w Białym Domu, kto „ mógłby naprawić sytuację ”.
W przeciwieństwie do Cardi B, kilka gwiazd otwarcie wypowiedziało się na ten temat, zaczynając od Evy Longorii. „ To jest tak nieludzkie i trudne do oglądania. Nie wyobrażam sobie, jak to wygląda z perspektywy Los Angeles” — powiedziała aktorka mieszkająca w Hiszpanii w filmie udostępnionym na Instagramie. „Kiedy widzimy, jak niewinni, ciężko pracujący ludzie są zabierani swoim rodzinom w nieludzki sposób, musimy zabrać głos” — odpowiedziała Kim Kardashian.
lefigaro